01 grudnia 2008, 20:47
Cześć. W sobotę byłam w Rzeszowie na meczu między Resovia a AZS Olsztyn. Było wspaniale i nie wiedziałam,że siatkówka mnie tak wciągnie. Następnego dnia w Niedzielę byłam na kolejnym meczu tylko w Mielcu a reprezentantki Mielca przegrały Ale też był fajny mecz bo przynajmniej mogę pooglądać i się czegoś nauczyć Referat na jutro na Chemię dokończyłam ale nie jestem pewna co dostanę. Coś ostatnio gryzę się z mamą bo ja chcę jechać na zakupy a ona mi odbiera tę przyjemność no i tak mi smutno.Właśnie w Sobote mama robiła imieniny i od razu ostatki. Było faajnie szczerze mówiąc - była gra balonem i nie spanie do późna. Te czasy i zdarzenia już nie wrócą i to jest najgorsze Ahh ale tak to już jest.